sobota, 31 stycznia 2015

Rozdział 51

- Możliwe. Mówiła że ma przyjechać albo w tym tygodniu lub w następnym. - powiedziałam i spojrzałam na Liama. Po chwili poczułam wibrację w prawej kieszeni spodni. Wyjęłam telefon i przeczytałam wiadomość.

                          " Za około 10 minut będziemy. Akurat Dan i Pezz wchodzą do auta. ;) "     

Uśmiechnęłam się. Zablokowałam telefon i znów włożyłam go do kieszeni.
- Dziewczyny będę mniej więcej za 10 minut. - powiedziałam.
- Skąd wiesz ? - zapytał Louis.
- Eleanor przed chwilą napisała mi sms'a. 
- Boję się. - powiedział Niall. Wszyscy spojrzeliśmy na niego zdziwionym wzrokiem.
- Czego ? - zapytałam.
- Co wy tutaj będziecie robiły. - powiedział. 
- Bez przesady , aż tak źle chyba nie będzie. - powiedziałam i patrzałam na blondyna.
- Wiesz , po tobie wszystkiego można się spodziewać. - powiedział. - Och nie bez przesady. - powiedziałam i uderzyłam go w ramię. Niall zaśmiał się i pociągnął mnie do siebie. Wpadłam na niego i usiadłam bliżej. Niall objął mnie ramieniem bardzo mocno. Chciałam z powrotem usiąść na miejsce ale Niall uniemożliwił mi to. Umocnił uścisk na moim ramieniu.

- Dupek. - powiedziałam pod nosem.
- Co powiedziałaś ? - zapytał z cwaniackim uśmiechem. 
- Ej no , puść mnie. - powiedziałam.
- Powtórz to co powiedziałaś. 
- Ej no , puść mnie.
- Nie to , to szybciej.
-  Dupek ? - zapytałam odpowiadając. 
- Tak chyba to. - powiedział.
- Teraz mnie łaskawie puść. - powiedziałam.
- Nie , za to dupek na pewno cię nie puszczę. - powiedział i bardziej przyciągnął mnie do siebie. 
- Ugh , puść mnie ! - chłopacy cały czas przyglądali się nam i czasami śmiali pod nosem. Jedyny Harry przyglądał się nam i nic nie mówił. Wyglądał jakby był zazdrosny. Co ja mówię , Harry zazdrosny o mnie ? Nie , na pewno nie. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie dziewczyny. Ale tak szybko ? Już minęło 10 minut ? Niemożliwe. - Niall puść mnie , pójdę otworzyć dziewczynom. - powiedziałam do blondyna.
- Ugh dobra , ale odegram się zobaczysz. - powiedział i mnie puścił. Szybko wstałam i pobiegłam do drzwi. Otworzyłam je i moim oczom ukazały się trzy sylwetki. Podeszłam do dziewczyn i każdą obdarowałam mocnym uściskiem. 

- Cześć laski. Mój boże jak ja was długo nie widziałam. - powiedziałam patrząc na dziewczyny. 
- Sandra ty chyba wypiękniałaś. - powiedziała Danielle.
- Ja ? Chyba ty moja droga. Wszystkie wypiękniałyście.
- Nawet nie żartuj. 
- Dobra , chodźcie do środka , strasznie zimno jest. - powiedziałam i zaprosiłam dziewczyny do środka. Po chwili znalazły się w holu. - Rozbierzcie kurtki i wchodźcie do salonu. Chłopacy już czekają. - powiedziałam z uśmiechem. Dziewczyny wykonały moje "polecenie" i razem ruszyłyśmy do salonu. 
- Chłopaki , dziewczyny przyszły! - powiedziałam głośno. Po chwili zjawiłyśmy się z dziewczynami w salonie. 

Zayn , Louis i Liam momentalnie podnieśli się z miejsc i podeszli do swoich dziewczyn. 
 Uściskali je i pocałowali w usta. Chciałabym mieć takiego chłopaka jak oni. Czuły , miły i romantyczny. Taki chłopak byłby dla mnie idealny. No i oczywiście musiałby mieć poczucie humoru.    
- Cześć dziewczyny! - Niall wstał i podbiegł do dziewczyn. Uściskał je. Nawet mnie zgarnął ręką i także przytulił razem z nimi. Mój drogi boże , czy on nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać ? Nigdy nie ogarnę Nialla , nigdy. 
Gdy blondyn w końcu nas puścił , razem z dziewczynami spojrzałyśmy na Harrego.
- Cześć dziewczyny. - powiedział Harry i wstał. Podszedł do dziewczyn i każdą z osobna przytulił. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam Was! Rozdział dzisiaj dość późno , gdyż nie mogłam się wyrobić. Mam nadzieję że się wam spodoba.

niedziela, 25 stycznia 2015

Rozdział 50

- Też idziesz ? - zapytałam loczka. 
- Tak. - powiedział i ruszył razem zemną na dół. Gdy już znaleźliśmy się na dole , poszłam do salonu. Zaczęłam szukać chłopaków wzrokiem. Znalazłam ich , siedzących na kanapie. Byli tak wpatrzeni w telewizor , że nawet nie zauważyli mnie i Harry'ego. Podniosłam obie dłonie i klasnęłam. Chłopacy lekko podskoczyli na swoich miejscach i po chwili spojrzeli w naszą stronę. Patrzałam na nich z uśmiechem , a Harry powstrzymywał śmiech. 
- Czy ty chcesz żebyśmy zeszli na zawał ?! - zapytał Louis wymachując rękami.
- Nie. Byliście tak wpatrzeni w telewizor , że nawet nas nie zauważyliście. - powiedziałam i wskazałam ręką na Harry'ego. Podeszłam do sporej kanapy i usidłam na niej. - Dobra , nie ważne. Co oglądacie ? - zapytałam przyglądając się telewizorowi. 
- Wiadomości. - powiedział Niall.
- Coś konkretnego czy.. 
- Nie , tak tylko. Mówią o wypadku w okolicy Manchesteru. - powiedział Liam.
- Aa , szybciej też o nim mówili. I coś nowego ? - zapytałam.
- Nie , raczej nie. - powiedział brunet. Kiwnęłam głową i spojrzałam na Harry'ego. Nawet nie wiem , kiedy znalazł się obok mnie. 
- Mam pytanie. - wtrącił nagle Louis.
- Słucham Cię. - powiedziałam i złożyłam ręce na kolanach.

- Co wy dwoje tam robiliście ? - zapytał i wskazał na mnie i loczka ręką.
- Co masz na myśli ? - zapytałam. 
- Słyszałem jak krzyczałaś " Dobra! Harry , boże Harry przestań już! " czy coś takiego. - powiedział.
- Prawda. Miałam z Harrym jakby "bitwę na łaskotki". - powiedziałam. 
- Ahaa , to wiele wyjaśnia. - powiedział. 
- Dobra , gdzie macie pilot ? - zapytałam. 
- Ja go nie mam. - powiedział czarnowłosy. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu pilota , który po dłuższej chwili znalazłam. Wstałam z miejsca i podeszłam do Zayna. Zabrałam mu pilota i znów usiadłam na poprzednim miejscu.
- Nie , na pewno nie masz. - powiedziałam z sarkazmem i przełączyłam na inny kanał. Przez chwilę bez celu przełączałam na inne kanały , aż w końcu przypomniałam sobie o dziewczynach. - Chłopacy ? - zapytałam.
- Hm ? - zapytali razem.
- Mogę dzisiaj zaprosić tutaj dziewczyny ? Dani , El i Pezz ? 
- Jasne. Zresztą też się z nimi nie widzieliśmy , więc fajnie będzie.
- Dobra dzięki. Idę po nie zadzwonić. - powiedziałam i wstałam z kanapy. Udałam się do kuchni i wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Eleanor i przyłożyłam urządzenie do ucha. Po chwili usłyszałam jeden sygnał , drugi , trzeci..

- Halo ? - usłyszałam głos brunetki.
- Cześć El.
- O cześć Sandra , co tam u ciebie ? - zapytała.
- Nic ciekawego. Słuchaj miałabyś ochotę wpaść do mnie i chłopaków ? Czy masz już jakieś plany ?- zapytałam.
- Nie nie mam planów , jasne że wpadnę. - powiedziała. Już mogę wyobrazić sobie jej uśmiech. 
- I mam jeszcze jedną do ciebie prośbę.. Mogłabyś zadzwonić po Dani i Pezz ? - zapytałam mając nadzieję że się zgodzi.
 - Okey. Zadzwonię po nie i razem przyjdziemy dobrze ?
- Tak , dzięki. To widzimy się za... niedługo. - powiedziałam.
- Dobra , to Paa do zobaczenia. - powiedziała El i usłyszałam dźwięk informujący o zakończeniu połączenia. Odłożyłam telefon od ucha i wróciłam do salonu. Usiadłam na swoim miejscu.
- I co , przyjdą ? - zapytał Harry.
- Tak , dzwoniłam do Eleanor , przyjdzie do nas i po drodze wpadnie po Danielle i Perrie. - powiedziałam.
- Czyli że dzisiaj nie będziemy się nudzić. - powiedział Louis. 

- Potwierdzam. - powiedziałam i uśmiechnęłam się. 
- A kiedy przyjdą ? - zapytał Liam.
- Nie wiem dokładnie , ale mam nadzieję że długo im to nie zajmie. - powiedziałam.
- Sandra , a odzywała się do ciebie Samantha przez te parę dni ? - zapytał Harry. Spojrzałam na niego.
- Nie , właśnie to trochę dziwne , bo mówiła że niedługo Nick ma przyjechać do Londynu. I powiedziała że zadzwoni do mnie. - powiedziałam.
- Pewnie jeszcze nie przyjechał. - powiedział Liam.
- Możliwe. Mówiła że ma przyjechać albo w tym tygodniu lub w następnym. - powiedziałam i spojrzałam na Liama.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wszystkim! Przepraszam za spóźnienie , ale wypadł mi wyjazd do dziadków z okazji dnia Babci i Dziadka więc nie mogłam napisać rozdziału. Wybaczcie.

sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 49

Prawdzie mówiąc , wszyscy rzucili się na kanapki. Boże z kim ja żyję. Przez dłuższą chwilą przyglądałam się chłopakom , jak konsumują jedzenie. 
- Nie jesz ? - zapytał Niall. 
- Nie, nie jestem głodna. - powiedziałam do blondyna i wygodniej usiadłam na kanapie. Spojrzałam na telewizor i wsłuchiwałam się w wiadomości. Mówili coś o jakimś wypadku w okolicy Manchesteru. Wszyscy przeżyli, ale auta są dość potłuczone. Och, po co tak szybko jechali. Spojrzałam na chłopaków , którzy właśnie kończyli swój posiłek. Wstałam z kanapy i zabrałam puste talerze. Podążyłam do kuchni i włożyłam je do zmywarki. Włączyłam urządzenie i ruszyłam do salonu. Usiadłam na swoje poprzednie miejsce.  
- Gdzie Harry ? - zapytałam , szukając wzrokiem loczka.
- Prawdopodobnie w pokoju. - powiedział Liam patrząc w telewizor.
- A co ? - zapytał Louis z uśmiechem. 
- Nic, tak tylko pytam. Ale ty jak zwykle masz jakieś zboczone myśli. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ja ? Chyba śmieszna jesteś. Ja nie jestem zboczony, ani trochę. - powiedział z uśmiechem.

- Nie w ogóle. - powiedziałam i szturchnęłam go łokciem. Ten odpowiedział mi uśmiechem i powrócił do oglądania. Wstałam z miejsca i spojrzałam na chłopaków.   
- Gdzie idziesz ? - zapytał Zayn. 
- Idę do pokoju. - powiedziałam i ruszyłam na schody. Minęłam pokój Harry'ego. Chyba do niego pójdę. Wycofałam się i zatrzymałam przed drzwiami prowadzącymi do pokoju Harry'ego. Zapukałam, chwyciłam klamkę i ją pociągnęłam. Weszłam w głąb pomieszczenia i zaczęłam szukać wzrokiem Harry'ego. Zobaczyłam go. Leżał na łóżku z laptopem na kolanach. Gdy mnie zobaczył, odłożył laptopa na bok i usiadł. Podeszłam bliżej łóżka i także na nim usiadłam.
- Hej. - powiedziałam do niego z uśmiechem.
- Cześć. - odwzajemnił uśmiech. 
- Czemu nie zszedłeś na śniadanie ? - zapytałam i wpatrywałam się w jego twarz. 
- Nie wiem. Nawet nie zostałem poinformowany o śniadaniu. - powiedział wzruszając ramionami. 
- Fakt. - powiedziałam. Harry uśmiechnął się do mnie i przejechał wzrokiem po moim ciele. 
- Ładny zestaw. - powiedział i spojrzał na laptopa. 

- Dzięki. - odpowiedziałam z uśmiechem i przybliżyłam się do niego. Hazz zabrał laptopa , odstawił go na stolik obok łóżka i przesunął się do mnie. Uśmiechnęłam się i usiadłam obok Harry'ego. Dałam mu kuksańca w bok.

- Ej, co to miało być co ? Czy ty mnie szturchnęłaś ? O nie , pożałujesz. - powiedział Harry z groźną miną.
- Ciekawe co mi zrobisz. - powiedziałam ze śmiechem. Nagle poczułam, jak Harry łapie mnie za talię i przybliża do siebie. Cały czas się śmiałam. U Harry'ego na twarzy również zagościł uśmiech. Gdy leżałam tak obok Harry'ego, nawet nie zauważyłam że jestem pod nim. Po chwili poczułam, jak Harry zaczyna mnie gilgotać. O nie, tylko nie to. 
- Harry nie! Proszę przestań. - mówiłam między śmiechem. - Co mówisz ? Nie słyszę ? - powiedział Harry z uśmiechem. Specjalnie tak robi.
- Przestań! Proszę! Już nie mogę w-wytrzymać. - mówiłam. 
- Poproś jeszcze raz, to przestanę. 
- Dobra! Harry , boże Harry przestań już! Nie mogę wytrzymać! - mówiłam , wprost krzyczałam. Mogę się założyć że chłopacy mnie słyszeli. Niedługo potem , poczułam jak Harry przestaje mnie łaskotać. Odetchnęłam z ulgą , a Harry zszedł ze mnie. Usiadł z boku i patrzał na mnie z triumfalnym uśmiechem. 

- Co ? - zapytałam zupełnie nie widząc o co mu chodzi.
- Powiedziałaś "Harry boże". Wiem że jestem bogiem, nie musisz mi tego mówić. - powiedział. Parsknęłam śmiechem.
- Co w tym takiego śmiesznego ? - zapytał.
- Ty bogiem ? Hahahah rozwaliłeś mnie tym. - powiedziałam. Musze go trochę podrażnić.
- To nie miało być śmieszne. Taka prawda, jestem bogiem. 
- Nie. - powiedziałam.
- Och, dobrze oboje wiemy że jest inaczej. Jestem bogiem, przecież wyglądam jak bóg. A konkretniej to jako bóg seksu. - powiedział śmiesznie poruszając brwiami. Znów wybuchnęłam śmiechem. 
- Bogiem seksu ? Czego jeszcze. - powiedziałam.
- Nie wiem , ale bogiem seksu to jestem na pewno. - powiedział dumnie wypinając pierś. 
- No chyba nie. - powiedziałam patrząc na niego. 
- No chyba tak. - powiedział z grymasem.
- No chyba nie. - powtórzyłam. - Mam znowu zacząć cię łaskotać ? Ale tym razem tak łatwo nie przestanę. - powiedział przybliżając się do mnie. 
- Uuu powiało grozą. - powiedziałam. 
- Właśnie tak miało być, Stone. - powiedział z uśmiechem. 

- Po nazwisku to po pysku, Styles. - ach , więc teraz się przedrzeźniamy. Super.
- I kto tu mówi po nazwisku co ? - zapytał.
- Ty, mój drogi. - powiedziałam i pstryknęłam mu palcami przed oczami. Nie wiem czemu to zrobiłam , ale chciałam go trochę po wkurzać. - Lubisz wkurzać ludzi co nie ? - zapytał.
- Tak, to moje hobby. - powiedziałam i wstałam z łóżka. 
- Gdzie idziesz ? - zapytał Harry i także wstał z łóżka.
- Na dół, do chłopaków. Mówiłam im że idę do swojego pokoju , ale jak widzisz w nim nie jestem tylko w twoim. - powiedziałam do niego.
- Wiesz, sama tutaj przyszłaś ja nic nie mówiłem. - powiedział.
- Przyszłam , bo chciałam zobaczyć co robisz. - powiedziałam i odwróciłam się w stronę drzwi. - Też idziesz ? - zapytałam loczka. 
- Tak. - powiedział i ruszył razem zemną na dół.  

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was! Mamy nowy rozdział :) Akurat w tym jest bardzo fajny (według mnie) moment z Sandrą i Harry'm. Mam nadzieję że wam się podoba ;) To , do zobaczenia :*

#4 i #5 Liebster Award

Dziękuję za nominacje od http://life-is-a-suprise-ff.blogspot.com :)

Pytania:   
1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
2. Co sprawiło, że zaczęłaś pisać bloga?
3. Co jest twoją motywacją?
4. Jaki jest twój ulubiony czas w roku?
5. Masz jakieś kolczyki?
6. Masz drugie imię? Jakie?
7. Ulubiona pora roku?
8. Kawa vs Herbata?
9. Podoba ci się twoje imię?
10. Woda mineralna vs gazowana?
11. O czym najczęściej myślisz?

Odpowiedzi:
1. Pisać ze znajomymi , czytać opowiadania , słuchać muzyki.
2. Nawet nie wiem , po prostu zaczęłam pisać i tyle :)
3. Mam cel, marzenia i musze je osiągnąć/spełnić.To napędza mnie :)
4.  Czas ? Chyba Lato
5. Tak , tylko w uchu.
6. Nie wiem.
7. Lato
8. Herbata
9. Tak c:
10. Nie umiem wybrać , obie lubię
11. Och , za dużo by tego wymieniać.

Nominacja od http://incubus-fanfiction.blogspot.com Dziękuję :)

Pytania: 
1. Za co cenisz chłopaków z 1D najbardziej ?
2. Ile czasu piszesz już swojego bloga ? 
3. Jakie miejsce chciałabyś odwiedzić najbardziej ? 
4. Ile masz lat ?
5. Długo już jesteś na blogspocie ? 
6. Hobby ? 
7. Ulubiony film ?
8. Ulubiona książka ? 
9. Imię ? 
10. Ulubiony przedmiot w szkole ?
11. Co lubisz robić w wolnym czasie ? 


 Odpowiedzi :
1. Za wszystko. Za to co osiągnęli , za talent , jednym słowem za wszystko :)
2. Około 2 - 3 lata.
3. Londyn 
4. 14.
5. Od początku tego bloga.
6. Śpiew i Taniec
7. Zostań jeśli Kochasz 
8. Nie mam , jak na razie.
9. Sandra
10. Muzyka ;3
11. Poprzednie odpowiedz nr. 1 :) 

Niestety nie nominuję żadnych blogów , przepraszam ;c

niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 48

Pamiętam jak byłam z chłopakami nad morzem i El , Dani i Pezz. Chyba zaproszę je do nas. 
- Harry ? - zwróciłam się do niego. 
- Tak ? - zapytał nie odrywając wzroku od telewizora.
- Masz zamiar siedzieć tutaj aż do rana ? - zapytałam. Hazz odwrócił głowę w moją stronę.
- Nie wiem. Jak poczuje że jestem senny to pójdę spać. - powiedział wpatrując się we mnie. Trwało to dość długo.
- Co ? Czemu tak na mnie patrzysz ? - zapytałam.
- Nic , tak tylko. - powiedział i powrócił do oglądania. Ja także spojrzałam w kierunku telewizora , po czym razem z Harrym oglądałam reality show.
                                                          *Około godzinę później*


- Harry ? Już koniec ? - zapytałam ziewając. Była prawie 2 w nocy.
- Tak. A co ? Śpiąca jesteś ? - zapytał.
- No trochę. - powiedziałam. Harry wstał i spojrzał na mnie. 
- No to, chodź, idziemy. - powiedział i złapał mnie za rękę. Wraz z jego pomocą wstałam i szliśmy razem w stronę naszych pokoi. Gdy staliśmy przed drzwiami do mojego pokoju, zatrzymałam się.
- Harry - powiedziałam a chłopak momentalnie się odwrócił.
- Tak ? - podszedł do mnie. Ja natomiast spuściłam głowę.
- Wiesz , coś czuję że nie zasnę i.. czy mógłbyś mi zaśpiewać ? Czy coś ? - zapytałam nieśmiało. Spojrzałam na jego twarz , na której teraz zagościł uśmiech.
- No jasne, chodź. - złapał mnie za rękę i zaprowadził do mojego pokoju. Weszłam do łóżka i wygodnie się położyłam. Harry uważnie na mnie patrzał. Po chwili usiadł na fotelu niedaleko łóżka i patrzał na mnie. 
- Harry, położysz się zemną ? Zimno mi. - powiedziałam patrząc na niego. 
- Jasne. - powiedział i wstał. Przesunęłam się w bok i zrobiłam mu miejsce. Harry wszedł pod kołdrę i otulił mnie nią jeszcze bardziej. Położyłam głowę na jego torsie i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam jak Harry po cichu śpiewa. Harry miał taki anielski głos. Mogłabym go słuchać godzinami. Ba, nawet więcej. Gdy już prawie spałam, Harry pochylił się do mojej twarzy. Sprawdzał czy spałam. Gdy powrócił do wcześniejszej pozycji , niedługo później usłyszałam.
- Sandra , śpisz już ? - zapytał. Nic nie odpowiedziałam. Chciałam zobaczyć co powie lub zrobi. 
- San ? - skrócił moje imię. Cisza ciągnęła się przez długie minuty. Harry chyba zrezygnował. Tylko pocierał moje plecy swoją ręką. Po upływie niedługiego czasu, odpłynęłam.

                                                           *Następnego dnia* 

Obudziłam się w łóżku sama, bez Harry'ego. Trochę mnie to zasmuciło. Leniwie wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej ciuchy i udałam się do łazienki. Po załatwieniu porannej toalety ubrałam się w przygotowane rzeczy i wymalowałam. Włosy pozostawiłam rozpuszczone i wyszłam z łazienki. Zabrałam telefon z pokoju i zeszłam po schodach na dół. W międzyczasie sprawdziłam godzinę. Jest 10:30. Weszłam do salonu, gdzie siedzieli chłopacy. 

- Cześć wszystkim. - powiedziałam z uśmiechem i usiadłam obok Nialla. 
- No cześć. - powiedział Louis i szturchnął mnie łokciem. Spojrzałam na niego i mu oddałam.
- No to, co ? Pewnie chcecie śniadanie zgadłam ? - zapytałam.
- Taaak. - powiedział Niall przeciągając literkę "a". Kiwnęłam głową i ruszyłam do kuchni. Teraz pytanie, co chcieliby na śniadanie.
- Chłopacy co chcecie na śniadanie ? - zapytałam. 
- Kanapki! - krzyknął Liam. 
- Nie! Zrób naleśniki! - zaprotestował Niall. Po chwili usłyszałam jak zaczynają się kłócić. Wyszłam z kuchni i podążyłam znów do salonu. 
- Ej! Chłopaki, dość! - powiedziałam. - Kłócicie się o takie coś ? No bez przesady. Zróbcie głosowanie albo coś i wtedy mi powiecie co chcecie. - powiedziałam do nich. Niedługo potem chłopacy zaczęli do siebie szeptać. - Dobra, chcemy kanapki. - powiedział Niall. Pokiwałam głową i poszłam do kuchni zrobić im kanapki. Postawiłam na zwykłe kanapki, z pomidorem i sałatą. Jestem zwolenniczką zdrowego jedzenia , chłopacy dobrze o tym wiedzą. Czasami zjem jakąś zapiekankę, ale to rzadkość. Przygotowanie kanapek zajęło mi około 10 minut. Po zrobieniu ich, położyłam je na dwa duże talerze i zaniosłam do chłopaków. Jak zwykle siedzieli rozłożeni na kanapie oglądając telewizję. Gdy Nialler zobaczył, że postawiłam kanapki na stole, od razu wstał i zabrał jedną kanapkę. Prawdzie mówiąc, wszyscy rzucili się na kanapki. Boże z kim ja żyję.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam was , ale strasznie u mnie wiało i wyłączyli prąd. Nie miałam na to wpływu , to nie moja wina. Przepraszam

sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 47

Podszedłem do niej i pocałowałem ją w czoło. Szepnąłem ciche " Dobranoc " i wyszedłem z jej pokoju zamykając drzwi. Ruszyłem do kuchni i usiadłem przy stole. Złapałem pierwszą lepszą gazetę która leżała i zacząłem ją czytać. Jak to w każdej gazecie, były tylko plotki o różnych gwiazdach. Po ciągłym przewijaniu stron, natrafiłem na coś. Artykuł o mnie i Sandrze. Gdy zobaczyłem nasze zdjęcie, jak trzymamy się za ręce mimowolnie się uśmiechnąłem. Zacząłem czytać tekst o nas. Napisane było, jak się poznaliśmy i jak się w sobie " zakochaliśmy ". Tak szczerze, chciałbym aby to była prawda. Nigdy tego nie mówiłem nikomu ani nic, ale kocham Sandrę. Zakochałem się w niej na zabój. Chciałbym budzić się każdego dnia obok niej i witać ją pocałunkiem na Dzień Dobry. Chciałbym mówić jej codziennie, jak bardzo ją kocham. Chciałbym zawsze mieć ją przy sobie. Chwilę później odłożyłem gazetę na poprzednie miejsce i wstałem od stołu. Poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie. Wszyscy już śpią, ale ja nie jestem śpiący. Nie mam ochoty spać. Pooglądam sobie telewizję. 

                                                                   *Oczami Sandry*


Po tym, jak Harry zaniósł mnie do łóżka, nie mogłam spać. Leżałam i patrzałam na sufit. Zabrałam swój telefon do ręki i sprawdziłam godzinę. 23:30. Już późno. Wstałam do pozycji siedzącej i rozejrzałam się po pokoju. Podeszłam do szafy i zabrałam z niej piżamę. Te ciuchy do spania się nie nadają. Szybkim krokiem udałam się do łazienki i przebrałam.Udałam się do salonu. Stawiałam małe i ciche kroki. Wszyscy pewnie spali , a ja nie chciałam ich obudzić. Zeszłam powoli po schodach , kierując się do salonu. Usłyszałam jakieś głosy. Telewizor był włączony. Tylko telewizor. Żadnych świateł. Weszłam głębiej do pomieszczenia, ale uderzyłam się o coś. Było tak ciemno, że nie wiem. Mam ochotę krzyknąć , ale obudziłabym wszystkich, w tym sąsiadów. Po chwili usłyszałam, jak ktoś podnosi się z kanapy i idzie w moją stronę. Wystraszyłam się. 
Chciałabym teraz uciec , ale narobi to dużo hałasu. Znając jeszcze moje szczęście po drodze wywrócę się parę razy. Gdy postać , która siedziała na kanapie wychyliła się w moim kierunku , odetchnęłam z ulgą. Był to Harry. Uff, ale ulga. Także wychyliłam się w kierunku bruneta. Gdy uważnie mi się przyjrzał, także odetchnął z ulgą. 
- Sandra ? Co ty tu robisz ? - zapytał.
- Tak właściwie to stoję. - powiedziałam z uśmiechem. 
- Widzę, ale nie powinnaś spać ? Jest.. - spojrzał za siebie na zegarek. - Jest 23:40. 
- Powinnam, ale nie mogę zasnąć. - powiedziałam i podeszłam do lokatego. image- Przecież spałaś, jak ciebie zaniosłem do pokoju. - powiedział ze zdziwieniem. 

Wzruszyłam ramionami i usiadłam wygodnie na kanapie. Harry po chwili także usiadł obok mnie i wspólnie patrzeliśmy w kierunku telewizora.
- A dlaczego ty nie śpisz ? - zapytałam i spojrzałam na niego. 
- Jakoś nie mam ochoty. - powiedział i uśmiechnął się. Pokiwałam głową i wzdrygnęłam się. Harry to zauważył. 
- Zimno ci ? - zapytał. 
- Trochę. - powiedziałam. Harry rozłożył ręce, dając mi znak abym się do niego przytuliła. Od razu przybliżyłam się do niego i po chwili siedziałam wtulona w jego klatkę piersiową. Momentalnie zrobiło mi się ciepło. - I jak teraz ? Już ciepło ? - zapytał z uśmiechem patrząc na mnie. 
- Tak, teraz jest super. - powiedziałam i jeszcze bardziej wtuliłam się w jego tors. Po chwili poczułam jak składa pocałunek na czubku mojej głowy i bardziej mnie przytula. Siedzieliśmy w takiej pozycji dość długo. 
- Która godzina ? - spojrzałam na Harry'ego. 
- Północ. - powiedział i skierował wzrok na mnie. Uśmiechnęłam się do niego, co on odwzajemnił. Spojrzałam w jego oczy i po chwili złapaliśmy kontakt wzrokowy. Zauważyłam że coraz bardziej zbliża się do mojej twarzy. Po chwili poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Nie przerwałam pocałunku, tylko go pogłębiałam. Po chwili Harry położył nas na kanapie. 

Całowaliśmy się zachłannie, ale z czułością. Hazz trzymał ręce na mojej talii, a ja swoje na jego karku. Brakowało mi tego. Brakowało mi czyjejś bliskości. 
Nasz pocałunek, trwał długo. Po chwili usłyszeliśmy pewien trzask. Jak oparzeni odskoczyliśmy od siebie i wstaliśmy z kanapy. Podążyliśmy do okna balkonowego, które otwierało się i zamykało. Zamknęłam je i spojrzałam na Harry'ego który uśmiechnął się do mnie. Podeszłam do niego i także odwzajemniłam uśmiech. 
- To, co teraz ? - zapytał cwaniacko. Wzruszyłam ramionami i położyłam ręce na jego gołej klatce piersiowej. Spojrzałam na niego. 
Był wyższy ode mnie, wiele wyższy. Szczerze mówiąc, zachowywaliśmy się teraz jak para. 
- Harry ? - zapytałam i spojrzałam mu w oczy.
- Tak ? 
- Będziemy tak stać, czy usiądziemy ? - zapytałam powstrzymując śmiech. 
- Usiądziemy. - powiedział i usiadł na kanapie. Podeszłam i stanęłam obok Harry'ego. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Co ? - zapytał. Złapał mnie za ręke i pociągnął na kanapę. Przytulił mnie do siebie i wspólnie oglądaliśmy telewizję. Leciało jakieś durne reality show. 
- Hazz ? - zapytałam
- Hmm ? - zapytał patrząc w telewizor. - Jaki jest dzisiaj dzień ? - zapytałam. 
- Tak właściwie , to jest już 16 listopada. - powiedział. Kiwnęłam głową i powróciłam do oglądania. Jeszcze miesiąc , dwa tygodnie i już święta. Jak to szybko zleciało. Pamiętam jak byłam z chłopakami nad morzem i El , Dani i Pezz. Chyba zaproszę je do nas.

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!